wtorek, 1 stycznia 2013

apartament scandinavia

Urządzenie funkcjonalnego i ekologicznego wnętrza dla turystów w Zakopanem było dla nas prawdziwym wyzwaniem. Na szczęście na polskim rynku można znaleźć cudownych, młodych designerów, którzy UPCYKLINGUJĄ stare w nowe w sposób zachwycający. W ten sposób powstała Scandinavia - apartament o niepowtarzalnym klimacie. 






Zacznę od idei. Idea była taka, żeby było minimalistycznie, ekologicznie i designersko. Stąd, po długich poszukiwaniach odkryliśmy GMO Design, które zrobiło dla nas większość mebli do Scandinavii. GMO Design robi meble ze starego drewna. Okazuje się, że stare deski, nawet te z łodzi flisackich, da się odzyskać i przerobić w coś użytecznego i pięknego. Właśnie w ten sposób powstał nasz stół w jadalni, stolik kawowy i łóżko. Wyjątkowa jest także LED-owa lampa, wykonana ze starej i pozornie nienadającej się do niczego deski topoli.





Chcieliśmy, żeby w apartamencie podłogi były drewniane i bielone. Takie są skandynawskie wnętrza. Jednak klasyczne podłogi dębowe czy jesionowe to wycinka ponad 100-letnich drzew. Z pomocą przyszedł nam Kopp, który w swej ofercie od niedawna ma bielone deski... bambusowe! Bambus jest właściwie trawą, rośnie 7 lat, później się go prasuje i już jest podłoga podobna w parametrach twardości do dębowej. Koszty transportu i wycinek mogą być większe niż cięcia u nas 100-letnich drzew – powiecie. Bambusy tnie się tylko na plantacjach, a te mają niezbędne certyfikaty eko i zrównoważonego rozwoju. Transport wciąż jest tańszy niż wycinka starych drzew. Obiema rękami głosuję więc za bambusem. Tym bardziej, że podłoga jest bardzo ładna, przyjemna w dotyku i ciepła. 



Nasze minimalistyczne wnętrze wymagało ozdoby. Nad stół w jadalni potrzebowałam rogów. Ale takich prawdziwych nigdy bym tam nie powiesiła. Świetną alternatywą okazały się ścienne naklejki. Do salonu wybraliśmy zestaw dziecięcy z Ferm Living. Do sypialni – również Ferm Living, ale w "wersji" dla dorosłych. 





Skoro już jesteśmy w sypialni. Ptaki zagościły w niej nie tylko na pięciolinii. Na gałęziach wierzby mandżurskiej rozgościły się filcowe ptaki, wykonane dla nas przez Dobrusię Lecyk





Przez pewien czas brakowało w sypialni wazonu, jednak potrzeba matką wynalazku. Tak powstał wazon z liny jutowej. W podobny sposób powstała lampa w salonie. Instrukcję wykonania opisałam na portalu active&eco.





A że życie to sztuka kompromisu – w apartamencie znalazła swoje miejsce kuchenka mikrofalowa ;)


Łazienka to także recykling. Cegły pochodzą z rozbiórki starego budynku z Pomorza. Zabezpieczone są również ekologicznie - olejem rycynowym. Dzięki temu nie chłoną wody, oddychają i mają piękny, głęboki kolor! Natomiast stojak pod umywalkę to podstawa maszyny Hera. Zanim trafiła do naszej łazienki – była też biurkiem. Muszę się pochwalić - osobiście ją wyczyściłam ze starej farby (nie było to proste!) i pomalowałam bezbarwnym lakierem.




Na koniec zostawiłam pieniek, pięknie pobielony przez GMO Design. Jest stoliczkiem, ale mógłby być wszystkim, co sobie wymyślicie!


A gdybyście kiedyś chcieli w Scandinavii zamieszkać, podczas wyjazdu do Zakopanego – wszystkie niezbędne informacje znajdziecie na snow&fun!