poniedziałek, 1 października 2012

zakwas żytni

składniki:
mąka żytnia typ 2000
woda


50g mąki żytniej  typ 2000 zmieszamy z 50 ml ciepłej wody. Słoik przykrywamy gazą i zabezpieczamy gumką recepturką, żeby roztwór oddychał, ale nie mogły zamieszkać w nim muchy i inni lokatorzy. Zostawiamy w ciepłym miejscu. Kiedy roztwór zaczyna fermentować - dodajemy kolejne 50g mąki i 50ml wody. I tak roztwór uzupełniamy conajmniej 5 razy, żebyśmy mieli pól litra zakwasu. Wówczas 400 g bierzemy na chleb a 100 w tym samym co zawsze słoiku odkładamy do lodówki.  Słoika nigdy, przenigdy nie myjemy!!

Nam zdarzyło się kiedyś posolić zakwas, więc musieliśmy zaczynać zakwas od nowa. Uratował go słoik - brudny, który zawsze ląduje w lodówce na czas rośnięcia zakwasu tuż przed przerobieniem go na chleb. Wtedy po prostu dodawaliśmy niewielkie ilości wody i mąki, aż zakwas się odbudował. Gorzej było kiedy słoik się stłukł - na szczęście bez zakwasu, więc tylko trzeba było nowy porządnie ubrudzić ;)

Zakwas trzeba teoretycznie wyjmować z lodówki co najmniej raz w tygodniu i dokarmiać. My chleb pieczemy co 3 dni więc nie ma problemu z dokarmianiem zakwasu na siłę. Zresztą każdy kto choć raz upiecze chleb na zakwasie - bez drożdży - zakocha się i już nie będzie chciał jeść chleba z polepszaczami. 

Zresztą drożdże spożywane w chlebie dzień w dzień to naprawdę nic dobrego. Mogłabym godzinami pisać o zadrożdżeniu organizmu i zagrożeniach dla zdrowia jakie się z tym wiążą ale nie chcę wam psuć apetytu. Grunt, że chleb na zakwasie gruntownie czyści jelita i złogi w żołądku, przyspiesza przemianę materii i sprawia że chudniemy wciąż zajadając się pysznym gorącym jeszcze chlebem. myślę że dla wielu z was to wystarczający argument do tego, żeby odstawić sztuczny chleb i zacząć piec taki prawdziwy, zakwaszony :)