wtorek, 16 października 2012

kanie z blachy


Kanie z patelni to prosty, szybki i niespodziewanie pyszny sposób na zjedzenie kani czubajki. 
Nigdy nie podejrzewałam, że znudzą mi się kanie panierowane, ale ten rok tak obrodził w tego pysznego grzyba, że zaczęłam szukać nowych sposobów na zajadanie się kaniami.



kanie
sól
ewentualnie odrobina masła


Sposób zaczerpnięty od babć i dziadków. Z braku pieca, na rozgrzanej blasze którego można usmażyć kanie z solą, po prostu mocno rozgrzewamy patelnię do bardzo wysokiej temperatury. Kanie oczyszczamy pędzelkiem, nie myjemy. Solimy kapelusze wewnątrz i kładziemy na suchej patelni blaszkami do góry. Najlepiej smakują tak kanie nierozwinięte, w środku kapelusza zbiera się wtedy sok.

 Musimy bardzo uważać, żeby kani nie przypalić. kiedy już puszczą sok (ja na chwilę na początku smażenia przykrywam patelnię pokrywką, żeby ładniej puściły sok), do środka wkładamy po naprawdę niewielkim kawałku masła i pieczemy aż kanie zmiękną i tak naprawdę stracą swój piękny kształt.
Usmażone kanie delikatnie przekładamy na talerz. Jemy palcami, tylko ostrożnie, żeby się nie poparzyć. Smacznego.