Botwinka jest moją pasją. Naturalnie jeśli nie zjem małych buraczków surowych, zanim zupa zdąrzy się ugotować.. Botwinka zwiastuje rychłe nadejście lata! Zupy na liściach czas zatem wprowadzić do jadłospisu i wierzyć że to przyspieszy przyjście lata!
Składniki
3 młode marchewki
młoda pietruszka
pól małego młodego selera
pół młodego pora
wiązka botwinki (u mnie z trzech buraczków, razem z tymiż buraczkami)
4 młode małe ziemniaki
1,5 l wody
sól
pieprz
3 ziarna ziela angielskiego
liść laurowy
Na marchewce, selerze, pietruszce i porze oraz przyprawach gotujemy bulion. Sytuacją idealną jest, jeśli może się gotować ok 2h na bardzo małym ogniu. My tymczasem ziemniaki myjemy (jeśli mają brzydką skórkę to obieramy), podobnie postępujemy z buraczkami z botwinki. Liście botwinki płuczemy w zimnej wodzie z piachu. Wyrzucamy liście brzydkie i psujące się.
Ziemniaki siekamy w kostkę, liście botwinki na półcentymetrowej szerokości paski, buraczki w słupki 1,5 cm długie.
Kiedy wywar warzywny jest już gotowy - ja wyławiam wszystko oprócz marchewki (a z produktów robię pasztet wegetariański) i dodaję ziemniaki. Kiedy są półmiękkie dodaję poszatkowaną botwinkę i młode buraczki. Gotuję kilka minut (nie lubię rozgotowanych). Można ją zabielić ale ja uważam to za zupełnie niepotrzebne tłumienie smaku!
Botwinkę można podawać ze świeżym koperkiem, natką pietruszki, bądź jednym i drugim.