niedziela, 11 sierpnia 2013

konfitura z arbuza

"Nowoczesna Kuchnia Domowa" Antonina Piętkowa
Nowoczesna kuchnia domowa Antoniny Piętkowej. Szukaliśmy jej z rok - w antykwariatach, na aukcjach internetowych, targach staroci. Nasz egzemplarz to wydanie czwarte z 1935 rok, rozszerzone o kuchnię dla dzieci i chorych. Przepisy Pani Antoniny są skarbnicą wiedzy o tym, co jedli Polacy w międzywojniu. I podstawą do eksperymentów kuchennych. Zaczynamy od pomysłu, na który sama nigdy bym nie wpadła, czyli recyklingu zielonej części arbuza. Nie znam nikogo, kto robiłby taką konfiturę. Przepis wzbogaciłam dodatkiem mięty i zielonego pieprzu, ponieważ lubię konfitury wyraziste i lekko pikantne.



Składniki
1kg skórek z arbuza
1kg cukru (można dać mniej - ja dałam 700g)
laska wanilii
400ml wody
3 cytryny
kubek liści świeżej mięty
20 ziaren zielonego pieprzu

obrane skórki z arbuza
 Konfiturę przygotowujemy z odpadu, jakim są dla nas skórki z arbuza. Obieramy je, najwygodniej się to robi obieraczką do warzyw. Arbuza, pokrojonego w paski, gotujemy przez 30-40 minut, aż będzie miękki i zmieni się jego barwa, z intensywnej na niemal przezroczystą. Pani Antonina podpowiada, że można to sprawdzić, nakłuwając miąższ słomką. Po tym czasie arbuza odsączamy na sicie, przekładamy do garnka, ponownie zalewamy wodą (zimną!) i po chwili ją zlewamy. 


Skóra arbuza z zawiera cytrulinę. Gdy trafia ona do organizmu, ten zaczyna produkować argininę - aminokwas podnoszący poziom tlenku azotu w organiźmie. Rozluźnia ona naczynia krwionośne, działając podobnie jak popularne niebieskie tabletki dla mężczyzn ;) Jednym słowem poprawia ukrwienie narządów płciowych. Nie bez powodu więc naukowcy nazwali ją „roślinną Viagrą” :) Związki te również stymulują układ odpornościowy.

Wracając do przygotowania konfitury. Z dwóch szklanek wody i cukru przyrządzamy syrop. Kiedy cukier rozpuści się w gotującej wodzie - dodajemy przegotowanego arbuza. Ja pokroiłam go na małe cząstki, żeby łatwiej było z konfitury korzystać. Wanilię rozkrajamy wzdłuż, wydrążamy ziarenka do garnka i wrzucamy samą laskę. Trzeba jednak pamiętać o jej wyjęciu przed przełożeniem konfitury do słoików.Smażymy konfiturę, aż woda się zredukuje. Wtedy dodajemy sok wyciśnięty z cytryn, posiekaną drobno miętę i zmielony zielony pieprz. Smażymy jeszcze dosłownie minutę, dwie.

Pani Antonina pisze, żeby konfiturę przekładać do słoików zimną. Ja, z rozsądku, przełożyłam ją do wyparzonych słoików gorącą i zapasteryzowałam. Małe słoiki pasteryzuję w piekarniku około 20 minut w temperaturze 140 stopni. Należy pamiętać o tym, by słoiki włożyć do nienagrzanego piecyka. Inaczej mogą "wybuchnąć" ;)

Konfitura z arbuza