środa, 28 sierpnia 2013

nowoczesna kuchnia domowa

Nowoczesna Kuchnia Domowa to nasza kuchenna pozycja numer jeden dzięki przyjaciołom, Izie i Januszowi. Od kiedy, niemal rok temu, pokazali nam swój egzemplarz z 1932 roku, szukaliśmy tej książki wszędzie. Udało się zimą, choć nie było łatwo. Nasza "Piętkowa" to wydanie czwarte z 1935 roku, z luźnymi kartkami, które trzeba będzie w końcu oddać do introligatora. Książka jest najlepszą szkołą życia i kuchni - dzięki niej można gotować bez chemii, wszelkich gotowych "kucharków" i innych "maggi", bez glutaminianu i innej chemii. A że pani Antonina sporo czasu poświęca "jarstwu" - tym bardziej książka warta jest zgłębienia!



1935 rok. Nowoczesna Kuchnia Domowa to zbiór przepisów tak zaskakujących, że aż trudno uwierzyć, że w POLSCE tak się kiedyś gotowało. Że było tyle smaków, tyle pomysłów, tyle produktów. Że schabowy nie jest naszą potrawą narodową, że mamy większą i bogatszą tradycję. Wreszcie, że "jarstwo"lub też "wegetarjanizm", zdaniem Piętkowej, podbijał ówczesne podniebienia, żołądki i stoły. Zadziwiające jest to, że już prze II Wojną Światową Polacy mieli świadomość szkodliwości jedzenia mięsa w dużych ilościach i świadomość dobroczynnego wpływu diety wegetariańskiej na organizm. Ciekawe tylko kiedy zatraciliśmy tę świadomość na rzecz myślenia, że bez kotleta dziennie nie da się żyć?


"Nie jest zresztą wegetarjanizm i jarstwo żadnym nowym wynalazkiem", pisze Antonina Piętkowa. Przywołuje ona przykład ludności wiejskiej, która w większości przypadków odżywia się ziemniakami, mlekiem i zbożem, a mięso tylko w wyjątkowych przypadkach spożywa. Sięga również daleko w przeszłość, do mazdejskiej nauki Zoroastra. Zwolennicy odrodzonego dzięki doktorowi Hanishowi kierunku w dietetyce unikali spożywania pokarmów z zabitych zwierząt, a tylko w okresie przejściowym (do całkowitego przejścia na dietę roślinną), dopuszczali spożywanie produktów odzwierzęcych, takich jak jaja, sery czy mleko. 

Co ciekawe, Antonina Piętkowa pisze również o kierunku dietetycznym nazywanym "rajstwo", którego zwolennicy żywili się tylko surowymi, nieprzetworzonymi owocami i warzywami. Inna sprawa, że dietę RAW traktuje ona tylko jako środek kuracyjny, ale dowodzi to tylko tego, że Polacy w 20leciu Międzywojennym byli bardziej chyba świadomi, niż nasi rodacy obecnie...

Podsumowując Antonina Piętkowa pisze: " Znajdzie tu gospodyni domu i jej kucharka (sic!) przepisy na potrawy zarówno mięsne, jak i jarskie, w dostatecznej ilości, aby nawet cały rok, jeżeli potrzeba, jarską kuchnię prowadzić."

Zatem czas zmierzyć się z książką pani Antoniny, liczącą stron 738. Proponuję, żebyście doradzili na jakie przepisy macie największą ochotę. Poniżej wypiszę kilka tych, które mnie najbardziej nurtują:

Konfitura z arbuza

Zupa kminkowa
Zupa cytrynowa
Zupa piwna

Masło chrzanowe
Angielska musztarda pomidorowa (to chyba ketchup jest;)
Pasztet z ziemniaków i kapusty
Pasztet pomidorowy
Budyń z grzybów
Budyń ze szpinaku

Opiekanki ze szpinaku
Opiekanki z kaszki częstochowskiej
Opiekanki z zielonego groszku

Sos cytrynowy
Sos szczawiowy

Kotlety fasolowe
Ogórki nadziewane duszone
Kotlety z suszonych grzybów

Łazanki z makiem
Prażucha
Kasza jaglana ze śliwkami
Kotlety z ryżu z grzybami
Budyń z chleba razowego
Budyń makowy
Budyń z jabłek

Legumina z ziemniaków
Legumina z orzechów

Tym samy dobrnęłam ledwie do połowy książki. Dość na dziś. Jeśli chcielibyście którykolwiek z tych przepisów - dajcie znać. Tymczasem ja stopniowo będę je testowała i zapisywała skrzętnie uwagi i modyfikacje.