Orecchiette to makaron, w którym zakochałam się bez pamięci. Tradycyjny przepis na ten makaron to semolina, sól, woda. Makaron najlepszy jest świeży, przyrządzony własnoręcznie. Jednak tej techniki jeszcze nie opanowałam, zatem korzystam z włoskiego, paczkowanego egzemplarza. Orecchiette zaczyna pojawiać się już na pólkach sklepowych w Polsce, dlatego warto na niego polować i kupić, jeśli się tylko nawinie do koszyka. Orecchiette zapiekane ze świeżymi i suszonymi pomidorami jest jednym z moich ulubionych dań.
Składniki:
500g (opakowanie) makaronu orecchiette
200g sera feta/kwaśnego twarogu
kubek suszonych pomidorów z oleju
300g świeżych dojrzałych pomidorków koktajlowych
5 łyżek oleju z suszonych pomidorów
1/2 kubka świeżych liści mięty
1/2 kubka świeżej bazylii
2 ząbki czosnku
sól
pieprz
Makaron orecchiette gotujemy według przepisu na opakowaniu, skracając czas o 2/3 minuty. W tym czasie rozdrabniamy ser widelcem, pomidorki koktajlowe kroimy na połówki. Przysmażamy je na ostrym ogniu na oleju z suszonych pomidorów z wyciśniętym czosnkiem.
Ziołą siekamy drobno, mieszamy z podsmażonymi pomidorkami. Dodajemy posiekane w centymetrowe paski suszone pomidory i ser. Wszystko solimy i pieprzymy do smaku. na koniec dodajemy ugotowany makaron, dokładnie łączymy. Wszystko przekłądamy do naczynia przystosowanego do piekarnika.
Zapiekamy 30 minut w temperaturze 180 stopni. Po wyjęciu dodajemy kilka świeżych pomidorków. Tyle. Proste, szybkie, przepyszne.