przetwory

Mama niczym innym nie zajmowała się latem w latach 80tych. Tylko wekowała wekowała wekowała. Pamiętam ten ketchup do dziś. Wiśnie w syropie. Gruszki w syropie. Nawet koncentrat pomidorowy. To był taki trochę "chiński" wybór. Bo jak nie zakręciła czegoś w słoiki - to Później zimą nie było owoców i warzyw. Dziś już wszystko można kupić. Po co więc to całe przetworowe szaleństwo? Czy ja nie mam innych ciekawszych zajęć? Otóż mam. Ale kiedy zima zasypie mi balkon i będzie strasznie szaroburo za oknem - to co sobie zakręciłam odkręcę i będzie mi bardziej słonecznie. Ciekawiej. W smaku i zapachu. Dlatego każdego zachęcam do przetwarzania. Przy okazji to jest naprawdę niezły fun!! (choć nigdy nie myślałam że może mi to przejść przez gardło;)


kiszony czosnek niedźwiedzi
powidła z papryki
rydze w maśle

ceglaki w marynacie

grzyby w pomidorach

marynowane kozaki
konfitura z arbuza
marynowane jalapeno
sos jalapeno
domowy ketchup
syrop miętowy
ogórki małosolne
syrop z pędów sosny

marynowane kanie
marynowane rydze
ketchup śliwkowy
domowy ketchup
ocet figowy
grzyby suszone
pieczona papryka
suszone pomidory
papryka faszerowana kozim serem
pieczone pomidory
ogórki małosolne