niedziela, 23 września 2012

suszone grzyby

sezon grzybny w pełni dlatego u nas piekarnik suszy na pełną parę. no właśnie - piekarnik. nie posiadamy suszarki do grzybów. i może kiedyś ją nabędziemy ale tymczasem..

 

czyścimy grzyby pędzelkiem. pod żadnym pozorem ich nie myjemy bo nasiąkną wodą i z suszenia nici. w każdym razie ze sprawnego suszenia. jeśli suszymy w piekarniku - grzyby kroimy na paski nie grubsze niż centymetr. ale tak naprawdę najlepiej sprawdzają się takie 0,5cm.

pokrojone grzyby nawlekamy na nitkę. zadanie to może zmęczyć i przestraszyć największego amatora grzybowych potrwa zimą.. ale naprawdę warto - myślę że nie muszę nikogo przekonywać ;) nie możemy jednak przesadzić z ilością grzybów na jednej nitce bo się posklejają i będą dłuuuuuugo schły.. pamiętajmy więc o odległościach między paseczkami grzybowymi. tak nawleczone grzyby zawieszamy w piekarniku tak żeby niczego nie dotykały.

suszymy w temperaturze 60 stopni od czasu do czasu uchylając piekarnik by wypuścić zbędną parę (nawet przy termoobiegu warto czasem do nich "zajrzeć") do czasu kiedy będą suche ale wciąż sprężyste. nie powinny się łamać w rękach ale wciąż tylko wyginać.w zależności od rodzaju grzyba i pory kiedy rósł mogą się suszyć od 12 do nawet 18 godzin..


wysuszone grzyby zdejmujemy ze sznurka i przekładamy do suchego słoika lub innego pudełka i szczelnie zamykamy.