piątek, 14 września 2012

zaczyna się zawsze najtrudniej

pierwszy post podobno jest najtrudniejszy. dla mnie najtrudniejsze było tak naprawdę zdecydować się na prowadzenie bloga. toteż jak na gali oskarowej chciałabym zacząć od podziękowań - blog istnieje dzięki kochanym przyjaciołom którzy dopingowali mnie do jego założenia (dzięki sylwia!!). ale nie pojawiłby się pewnie nigdy bo nie było nazwy a ta www.niepotrafiewymyslicfajnejnazwy.blogspot.com wydawała mi się zbyt długa więc z niej zrezygnowałam. tak więc gdyby nie moja siostra to blog by się nigdy nie pojawił. rzeźnia numer pięć dla bloga wegetariańskiego wydaje się być idealna :) dzięki ada!!

cóż.. pora zatem wziąć się do roboty i wkleić tu wszystkie ulubione przepisy. myślę sobie że poprzeczka ustawiona jest wysoko.. widziałam masę fajnych blogów ze zdjęciami i szczegółowymi opisami. ale widziałam też masę takich w których autorzy tylko kopiowali przepisy z innych stron. tego tu nie będzie :) wszystko sprawdzone i przetestowane - na sobie i wszystkich wkoło. i tylko koty unikają ryzyka jedząc tylko suche kocie kulki ;) być może dlatego są aż takie wyluzowane ;)