Ketchup mojej mamy był najlepszy na świecie. Mama robiła go z konieczności - innego wtedy, w latach 80tych, nie sposób było dostać. Na szczęście przepis zachował się do dziś! Ja robię ten ketchup nie z powodu pustych półek na których "rośnie" tylko ocet niezbędny do ketchupu, ale przed wszystkim żeby uniknąć chemii, polepszaczy smaku, zapachu, konserwantów i innych oszustw, które czyhają na nas niemal w każdej butelce gotowego ketchupu.
Podam proporcje na ketchup mojej mamy - z 6 kg pomidorów, natomiast tak naprawdę polecam poeksperymentować z szukaniem własnego smaku - ostrości i kwaśności. Ten przepis jest tylko bazą niezbędną do osiągnięcia podstawowej wersji ketchupu.
6kg pomidorów lima (najlepsze do przetworów mięsiste pomidory z małą zawartością wody)
2 duże cebule1/2 l octu
1/2 kg cukru
łyżeczka papryki
łyżeczka pieprzu
łyżeczka soli
Pomidory po sparzeniu obieramy ze skóry, kroimy na mniejsze kawałki i smażymy aż całkowicie się rozpadną. Wtedy dodajemy do nich cebulę - posiekaną, ale nie musimy się do tego siekania specjalnie przykładać. I tak będziemy musieli się poświęcić i przetrzeć wszystko przez sito. Dodajemy pieprz, sól, paprykę, cukier i ocet. Dusimy to wszystko na bardzo wolnym ogniu, regularnie mieszając, żeby pomidory się nie przypaliły. odparowujemy wodę. Kiedy pomidory ładnie nam ściemnieją i większość wody odparuje - przekładamy partiami na drobne sito i przecieramy.
Na sitku powinny zostać pestki, resztki cebuli, zbyt duże kawałki pieprzu i skórki, którym udało się przeniknąć z pomidorami do garnka. Niestety nie da się tego etapu nijak ominąć - blendowanie rozwali nam pestki, a tego nie chcemy. Poza tym nawet najlepszy blender nie zmieli ich na gładką masę która jest istotą ketchupu. Dlatego trzeba się poświęcić i przetrzeć go ręcznie. Zimny najlepiej przecierać po prostu ręką. Jeszcze ciepły - łyżką.
Przetartą miazgę mieszamy i przekładamy do wyparzonych słoiczków. Pasteryzujemy - w garnku z gotującą się wodą (woda musi sięgać co najmniej 3/4wysokości słoika) - 20 minut, albo w piekarniku w 140 stopniach przez około 30 minut. Tak przygotowany ketchup spokojnie dotrwa nam do zimy.
Do tej, podstawowej, wersji ketchupu można naturalnie dodawać zioła - bazylię, oregano, tymianek, pieprz ziołowy, ostre papryczki habanero (jeśli lubicie ketchup mega ostry), czosnek, albo na przykład jeśli kogoś fantazja poniesie...śliwki!!