absolutne odkrycie. ja w sumie za kaszą gryczaną nie przepadam. uwielbiam za to jaglaną i jęczmienną. ale znalazłam przepis i postanowiłam dać gryczanej szansę. okazało się że to była słuszna decyzja.
300g suchej kaszy gryczanej na mąkę
2 jajka
300ml mleka
30g drożdży
pół łyżeczki soli
łyżka rozpuszczonego masła
łyżeczka cukru
suchą kaszę mielimy na mąkę. jeśli nie mamy takiej możliwości - kupujemy gotową. ciepłym mlekiem zalewamy pokruszone drożdże posypane cukrem. czekam aż zaczną pracować. wtedy dodajemy mąkę gryczaną rozpuszczone ale nie gorące masło. dodajemy też sól i jajka. wyrabiamy i odstawiamy do wyrośnięcia.
wyrośnięte ciasto mieszamy. smażymy z obu stron na oleju do złotego koloru. wielkość placków i ich kształt zależy od was :) ja zrobiłam takie wielkości dłoni i były w sam raz. placki super rosną jeszcze na patelni.
najważniejsze jest to, żeby podawać te placki z "mokrym sosem". one same w sobie, podobnie jak sama kasza gryczana, są raczej suche. spokojnie nadają się i na słodko i na wytrawnie.
ja chyba postawię dziś na sos grzybowy :)