Pewnego pięknego dnia postanowiliśmy wzbogacić przepis mojej mamy na domowy ketchup cudownym aromatem dojrzałych węgierek. Zasada jest taka, że na każdy kilogram pomidorów potrzebujemy 200g śliwek.
Ale przypomnijmy cały przepis :
Ale przypomnijmy cały przepis :
6kg pomidorów lima (najlepsze do przetworów mięsiste pomidory z małą zawartością wody)
1,2kg dojrzałych śliwek węgierek
2 duże cebule1/2 l octu
1/2 kg cukru
łyżeczka pieprzu
łyżeczka soli
W tym wypadku wyjątkowo nie dodajemy do pomidorów papryki mielonej. Jakoś lepiej wychodzi. Cała reszta jest jak w "zwykłym" przepisie na ketchup:
Pomidory po sparzeniu obieramy ze skóry, kroimy na mniejsze kawałki i
smażymy aż całkowicie się rozpadną. Wtedy dodajemy do nich śliwki (umyte, wypestkowane, ale nieobrane - bo jak tu obrać dojrzałe węgierki?), cebulę -
posiekaną, ale nie musimy się do tego siekania specjalnie przykładać. I
tak będziemy musieli się poświęcić i przetrzeć wszystko przez sito.
Smażymy aż śliwki zaczną się rozpadać. Dodajemy pieprz, sól i ocet. Dusimy to wszystko na bardzo
wolnym ogniu, regularnie mieszając, żeby pomidory się nie przypaliły. Odparowujemy wodę. Kiedy pomidory ładnie nam ściemnieją i większość wody
odparuje - przekładamy partiami na drobne sito i przecieramy.
Po przetarciu całość mieszamy i przekładamy do wyparzonych słoików. Zamykamy i pasteryzujemy podobnie jak ketchup bez śliwek.